niedziela, 26 stycznia 2014

Tydzień z książką #4/52/2014 (20.01.2014 – 26.01.2014) - John Sack „Spisek franciszkanów”


Ten tydzień do zróżnicowanych pod względem czytelniczym nie należał. Duża ilość pracy i wpatrywanie się w monitor zniechęcały do czytania. Mimo to prawie skończyłam czytać jedną książkę.


1.      John Sack „Spisek franciszkanów” -  tekst z okładki Bogato udokumentowana powieść historyczna w stylu Imienia róży Umberta Eco. Blisko 800 lat temu, w marcu 1230 roku, urzędnicy miejscy zawładnęli trumną ze szczątkami świętego Franciszka z Asyżu i ukryli ją w zawczasu przygotowanym miejscu. Stało się to za przyzwoleniem ówczesnego generała zakonu franciszkanów. Sekretu, gdzie spoczęło ciało, spiskowcy dochowali do śmierci. Odnaleziono je i ulokowano w powszechnie dostępnym miejscu dopiero w roku 1824. W październiku roku 1271 pustelnik Konrad dostaje list pisany na łożu śmierci przez swojego mentora, jednego z trzech towarzyszy życia Franciszka, w którym ten zobowiązuje go do wyjaśnienia okoliczności śmierci świętego. Brat Konrad opuszcza pustelnię i rusza w pełną niebezpieczeństw drogę do Asyżu. Nie wie jeszcze, ile będzie kosztować go to śledztwo, albowiem tajemnicy strzegą zazdrośnie kolejni generałowie zakonu.




Aktualnie jestem na stronie 419 z 526. Gdybym pisała te słowa około 22.00, mogłabym powiedzieć, że książka jest przeczytana. Muszę przyznać, że podchodziłam do niej z dużym dystansem. Połączenie „Imienia róży” z „Kodem Leonarda da Vinci” trochę mnie zniechęcało. A jednak okazało się, że książka wciąga. Główny bohater – Konrad – zasadniczo mnie denerwuje. Jego czarno – biały świat i ogromna naiwność dziecka powoduje, że czytając jego wypowiedzi i przemyślenia, mam ochotę powiedzieć ‘chłopie, na jakim świecie żyjesz???, zejdź na ziemię!!!’. Za to dużą sympatię budzi postać żeńska – Amata. To typ bohaterki, który bardzo lubię – silna, zdecydowana i potrafiąca poradzić sobie w patriarchalnym świecie, w którym przyszło jej żyć. Już teraz mogę powiedzieć, że polecam tą lekturę. I to nie tylko miłośnikom gatunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz